
Koszenie trawy w niedzielę – relaks w ogrodzie czy mandat na horyzoncie?
Wiosna, niedzielne słońce, kawa w ręku… a sąsiad odpala spalinową kosiarkę, która brzmi jak startujący MIG-29. Znasz to? A może sam planujesz skosić trawnik w niedzielę, bo tylko wtedy masz czas? Zanim odpalisz sprzęt, przeczytaj, czy grozi Ci za to mandat. Bo prawo bywa zaskakująco… zielone!
Cisza, święto i sąsiedzka (nie)uprzejmość
Prawo nie zabrania wprost koszenia trawy w niedzielę. Ale uwaga – istnieje coś takiego jak „normy zwyczajowe”, czyli niepisane zasady współżycia sąsiedzkiego. Innymi słowy: sąsiad może Cię nie lubić bardziej niż chwastów na swoim trawniku, jeśli co niedziela o 9 rano fundujesz mu koncert na 100 decybeli.
Dlatego zamiast pytać „czy mogę?”, lepiej zapytać: „czy wypada?”.
Mandat? Tak, ale nie za trawę
Koszenie samo w sobie nie jest wykroczeniem. Problem pojawia się, gdy robisz to w tzw. „czasie ciszy nocnej”, czyli między 22:00 a 6:00. Wtedy w grę wchodzi art. 51 §1 Kodeksu wykroczeń, czyli zakłócanie spokoju. Grozi za to mandat, a w skrajnych przypadkach – sprawa w sądzie.
Jeszcze gorzej, jeśli sąsiad udowodni, że robisz to złośliwie – wtedy może posłużyć się art. 107 Kodeksu wykroczeń. Ale spokojnie – udowodnienie złej woli bywa trudniejsze niż zrobienie równej linii trawnika starą kosiarką.
Co mówi Kodeks cywilny?
Tu robi się bardziej „sąsiedzko-sądowo”. Artykuł 144 Kodeksu cywilnego mówi, że właściciel nieruchomości nie powinien zakłócać korzystania z sąsiednich działek ponad „przeciętną miarę”. Tyle że ta „miara” nie została dokładnie opisana. W praktyce wszystko zależy od kontekstu – inna będzie „przeciętna miara” na wsi, inna w ciasnym osiedlu szeregowców.
Spółdzielnia mówi NIE? A prawo mówi: „To zależy”
W niektórych wspólnotach mieszkaniowych czy na działkach ROD znajdziesz regulaminy, które zakazują koszenia w weekendy czy popołudniami. Brzmi poważnie, ale... takie zapisy często nie mają mocy prawnej. Co nie znaczy, że można je ignorować – konflikt z zarządem wspólnoty może kosztować Cię więcej nerwów niż wizyta u urzędnika w poniedziałek rano.
A co z ekologią?
Jeśli używasz kosiarki spalinowej, w dni o złej jakości powietrza możesz złamać przepisy wprowadzone przez Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Alarmy smogowe to nie żart – w czasie ich obowiązywania zakazane jest używanie sprzętu spalinowego na świeżym powietrzu. Mandaty? Jak najbardziej możliwe.
I jeszcze jedno: koszenie podczas suszy to strzał w kolano Twojego trawnika. Skrócona trawa szybciej wysycha, a gleba traci wilgoć. Zamiast zieleni – pustynia. A tego nie chce nikt, nawet najbardziej hałaśliwy sąsiad.
Podsumowanie: Można kosić? Można. Ale z głową!
Koszenie trawy w niedzielę nie jest zakazane. Ale zanim odpalisz maszynę, pomyśl:
-
Czy to nie pora obiadu u sąsiadów?
-
Czy kosiarka nie brzmi jak walec drogowy?
-
Czy nie ma akurat alarmu smogowego?
-
Czy trawa naprawdę tego potrzebuje?
Jeśli masz wątpliwości – może czas na cichszą alternatywę? Na przykład roboty koszące, które pracują prawie bezszelestnie. My nie tylko je sprzedajemy i serwisujemy – pomagamy też dobrać model idealnie dopasowany do Twojego ogrodu i stylu życia.
Bo cisza, trawa i święty spokój to najlepsze trio, jakie możesz mieć w ogrodzie.